Nazywam się Błażej Sarzalski. Z zawodu jestem radcą prawnym, a prywatnie ojcem dwojga dzieci. Prowadzę indywidualną praktykę prawniczą w Dąbrowie Górniczej i w Warszawie.
Moimi pasjami są psychologia, turystyka górska oraz kultura prawna islamu, skąd pochodzi moje ulubione powiedzenie:
„Jeden prawnik może swoją wiedzą lepiej przeciwstawić się szatanowi, niż tysiące niewykształconych mężów ich modlitwami”.
Już na studiach interesowały mnie zagadnienia ustrojowe związane z organizacją prawną spółek, stowarzyszeń czy fundacji. Jako nastolatek tworzyłem statuty i konstytucje wirtualnych państw, co sprawiało mi niezwykłą frajdę. Dlatego właśnie, w poszanowaniu do moich zainteresowań głównym przedmiotem działalności mojej firmy prawniczej postanowiłem uczynić pomoc przedsiębiorcom w tworzeniu, organizacji i rejestracji spółek.
Rozwijając swój niewielki prawniczy biznes, spotykając się z przedsiębiorcami, szukając dla nich rozwiązań odkryłem, że wielu z nich ma potrzebę prowadzenia biznesu w warunkach spokoju i poufności.
Znasz mnie może z bloga Rejestracja spółki z o.o. albo z bloga Rejestracja spółki w Delaware, ten blog będzie jednak zupełnie inny. Będzie to dziennik jak najbardziej osobisty, nacechowany moimi poglądami, historiami „z życia”, opowieściami doświadczonych przedsiębiorców, opisem struktur, których w Polsce nikt nie opisuje bądź robi to bardzo pobieżnie.
Będę sobie tutaj pozwalał na krytykowanie, mówienie jak powinno być, a jak nie jest i na dawanie rozwiązań, które pozwalają przywrócić szacunek dla biznesu i na twarde egzekwowanie swoich praw. Nic tak bowiem nie sprzyja biznesowi niż robienie go w zaciszu gabinetów, z zaufanymi ludźmi, bez wścibstwa nieproszonych gości.