Opublikowano 22 komentarze

6 rzeczy, które musisz wiedzieć zanim otworzysz spółkę w Estonii

Dla kogo spółka w Estonii?

Jeżeli jesteś cyfrowym nomadą, ale także jeżeli myślisz o efektywnym rozwiązaniu podatkowym dla swojej firmy musisz szukać alternatyw dla spółki polskiej. Jeżeli myślisz o sprawnej administracji, kontakcie z urzędami za pomocą poczty elektronicznej oraz efektywnym opodatkowaniu CIT 0%  – pomyśl spółce o Estonii.

Zanim jednak przeniesiesz swój biznes na północ dowiedz się kilku istotnych rzeczy.

1. E-rezydenci – klucz do sukcesu estońskiego modelu spółki z o.o.

Estończycy wyszli z założenia, że w globalnym świecie postawienie na kontakt z administracją publiczną poprzez Internet, bez konieczności wychodzenia z domu, da kopniaka dla rozwoju biznesów w Estonii. Program estońskiej e-rezydencji zakłada, że obcokrajowcy, którzy uzyskają status e-rezydenta mogą korzystać z elektronicznych usług publicznych na równi z obywatelami Estonii.

Zanim więc zostaniesz estońskim przedsiębiorcą musisz wypełnić wniosek o e-rezydencję oraz odebrać swój czytnik oraz kartę identyfikacyjną. Proces jest dosyć prosty i w większości odbywa się online, w momencie gdy Twoja karta jest gotowa udajesz się do placówki dyplomatycznej Estonii lub specjalnego punktu odbioru, płacisz 100 euro, zostawiasz swoje odciski palców i cieszysz się elektroniczną rezydencją w Estonii.

Ubiegając się o status e-rezydenta musisz podać powód, dla Ciebie powodem będzie prowadzenie biznesu.

2. Adres dla spółki w Estonii

Estoński adres jest w zasadzie jedyną istotną kwestią, o którą musisz zadbać zanim rozpoczniesz działalność w Estonii. Spółka bez adresu nie może zostać zarejestrowana. Honorowane są usługi biur wirtualnych i wszystko może być załatwione online.

O polskich problemach z biurami wirtualnymi przeczytasz tutaj.

3. Brak szowinizmu językowego

Ostatnio poszedłem do oddziału jednego z wielkich banków polskich z zagranicznym klientem. Zapytaliśmy się, czy może on rozmawiać po słowacku. W odpowiedzi otrzymał obcesowe „nie”. So maybe in English? – zagadnął klient. Nie, jesteśmy w Polsce, a to jest polski bank – odpowiedział doradca klienta biznesowego. Cóż, wyższa kultura bankowości… w każdym razie, w Estonii nie spotkasz tego problemu, dostęp do sektora usług publicznych, jak również do prywatnych przedsiębiorców jest w języku angielskim, język rosyjski jest także bardzo popularny.

Jak się ma 1,3 mln mieszkańców i chce się zbudować konkurencyjną gospodarkę, to nie ma miejsca w takim świecie na szowinizmy językowe.

4. Brak obowiązku natychmiastowej wpłaty kapitału zakładowego

Minimalna wartość nominalna jednego udziału to jedno euro, a kapitał zakładowy spółki w Estonii wynosi minimalnie 2.500 euro.  Jeżeli jednak założyciele są osobami fizycznymi, a kapitał zakładowy jest mniejszy niż 25.000 euro, to kapitał zakładowy nie musi być wpłacany od razu. Do czasu wpłaty całości zadeklarowanego kapitału założyciele są jednak osobiście odpowiedzialni za zobowiązania spółki do wartości niewpłaconych wkładów.

Kapitał zakładowy musi być wpłacony najpóźniej w momencie dystrybucji dywidendy dla wspólników.

5. E-rezydencja nie oznacza automatycznie rezydencji podatkowej

E-rezydencja nie jest sposobem na uniknięcie opodatkowania, jeżeli bowiem stale prowadzisz działalność gospodarczą z innego państwa, możesz być niestety potraktowany jako rezydent owego państwa (np. Polski), dlatego warto zadbać o więcej związków z Estonią, niż tylko adres wirtualny (może zmiana rezydencji podatkowej?)

W każdym razie dobrze jest mieć jakiś fizyczny adres w Estonii, osobiste konto bankowe i zarządzać spółką właśnie w Estonii. A dobrze ponieważ…

6. Nominalne opodatkowanie CIT wynosi 20%, realne 0%

Jak to się dzieje?

Moment powstania obowiązku podatkowego odroczony jest do momentu wypłat dywidendy ze spółki oraz zdarzeń zrównanych w estońskim prawie z wpłatą dywidendy, jeżeli spółka reinwestuje swoje środki to nie płaci żadnego podatku, jeżeli jednak wypłaca wynagrodzenia swoim udziałowcom to jest to opodatkowane.

Jeżeli interesuje Cię spółka w Estonii, zapraszam do kontaktu.

Opublikowano Dodaj komentarz

3 sposoby na Common Reporting Standard

Od pewnego czasu uczestniczę w pewnym zamkniętym forum dyskusyjnym, na którym użytkownicy spółek offshore z całego świata wymieniają się nowinkami, newsami i swoimi sposobami na prowadzenie biznesu.

Ostatnio na topie są informacje na temat tego, że bankowość w Łotwie już się nie podniesie i niewiele da się z tym zrobić gdy idzie o spółki offshore, pojawiają się pytania o Common Reporting Standard, o strategie unikania podlegania temu standardowi. Pojawiają się też tezy bardziej fundamentalne – czas uciekać ze spółek offshore albo przynajmniej czas przemyśleć strategię, jaką dotychczas stosowali użytkownicy tych spółek.

To czego najbardziej obawiają się użytkownicy spółek offshore jest przypisanie ich spółkom rezydencji podatkowej państwa, w którym siedzibę ma ich beneficjent rzeczywisty, bądź zastosowaniu na nich osobiście wymyślnych klauzul przeciwko unikaniu opodatkowania, jakie znajdują się obecnie w prawodawstwie wielu państw na świecie.

Myśląc więc aktualnie o strategii prowadzenia biznesu offshore musisz zastanowić się nad tym jak nie zwracać uwagi władz podatkowych twojego kraju rezydencji.

Poznaj kilka strategii, dzięki którym zupełnie legalnie unikniesz raportowania w zgodzie z systemem Common Reporting Standard.

Gotowy?

Zaczynamy.

1. Konto bankowe poza krajami CRS – wbrew pozorom tych krajów jest sporo, jednak nie wszystkie umożliwiają założenie konta bankowego dla spółki offshore, przykładowo w Serbii raczej nie masz czego szukać (no chyba, że przychodzisz z milionem dolarów), ale Gruzja, Liban (to egzotyczne raczej, krążą bardzo dobre recenzje bankowości w tym kraju, nie każdy chce trzymać pieniądze w banku, w którym trzyma je z dużą dozą prawdopodobieństwa Hezbollah) czy Puerto Rico? Także Mołdawia daje taką możliwość, jednakże proces założenia konta w tym postsowieckim kraju jest bardzo złożony i można się szybko zniechęcić do współpracy z tamtejszymi bankami.

2. Spółka z rozdrobnionym akcjonariatem – CRS traktuje jako beneficjentów osoby, które posiadają co najmniej 25% udziałów w spółce, raportowaniu nie podlegają osoby, które mają udział mniejszy. Na szkoleniach dotyczących CRS niektórzy doradcy podatkowi już zapowiedzieli, że najlepszą i najbardziej legalną opcją jest po prostu rozdrobnienie akcjonariatu w spółce offshore.

3. Zmiana spółki offshore na spółkę prawa krajowego – jeżeli zależy Ci na anonimowości, a niekoniecznie na optymalizacji podatków i masz nieco większe środki to spółka akcyjna z akcjami na okaziciela może być strzałem w dziesiątkę.

Jest też „trzecia droga” – a mianowicie otwarcie spółki na powiernika, jednakże banki mają obowiązek badania za każdym razem kto jest faktycznym beneficjentem (a jest nim powierzający udziały) – nie zawsze najlepiej im to wychodzi.