„Przemiana” gospodarcza Rosji
Znacie ten rosyjski dowcip?
Vladimir Putin ma wizję nowej ekonomii w Rosji. Cel? Uczynić ludzi bogatymi i szczęśliwymi. Lista ludzi w załączniku.
Rosja niewątpliwie przeszła wielką przemianę gospodarczą od czasu upadku ZSRR, od gospodarki planowej do rynkowej, w wyniku planu prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, wielkie firmy wydobywcze, szczególnie te gospodarujące na złożach ropy i gazu, przeszły w prywatne ręce. Chociaż w programie powszechnej prywatyzacji teoretycznie uczestniczyło aż 98% społeczeństwa rosyjskiego, to vouchery oddające wartość prywatyzowanych przedsiębiorstw trafiły głównie w ręce nowych elit politycznych.
Następnie, wraz z dojściem do władzy Vladimira Putina, doszło do przetasowań w gronie oligarchów. Z firmamentu spadło wiele gwiazd, wiele też się narodziło. Wiele wskazuje jednak na to, że wszystkie one orbitują wokół największej gwiazdy. Według Harvard Political Review, Vladimir Putin jest najbogatszym człowiekiem na świecie. Ekonomiści szacują jego majątek na sumy od 60 do 200 miliardów dolarów. Oficjalnie jednak zarabia rocznie „tylko” 150 tysięcy dolarów. Skąd więc takie szacunki?
Syndykat ze spółdzielni mieszkaniowej?
Zagraniczne służby wywiadowcze podejrzewają, że Putin nie trzyma wszystkich swoich pieniędzy na kontach bankowych, na pewno nie zaś w swoim imieniu, niektórzy uważają, że jest on po prostu głową gigantycznego „syndykatu” rosyjskich miliarderów, dawnych współpracowników z KGB i przyjaciół ze spółdzielni mieszkaniowej Ozero. W 2010 roku amerykańskie służby dyplomatyczne zasugerowały, że Putin wykorzystuje sieć pełnomocników, którzy są formalnie właścicielami jego majątku.
W jaki sposób może to funkcjonować we współczesnym świecie, gdzie procedury bankowe i wymogi dotyczące badania pochodzenia pieniędzy nie pozwalają często nawet niewielkim zagranicznym przedsiębiorcom otwierać kont bankowych w innych krajach, ze względu na (często iluzoryczne) ryzyko prania pieniędzy?
- Putin posiada udziały w Rossiya Bank (przyznacie, własny bank to ciekawy sposób na ukrywanie majątku, Putin zresztą nie jest tutaj jedyny, niech za przykład posłuży Bułgar Christo Georgiev, który założył na Malcie Satabank i sam stał się jego głównym klientem, Putin nie jest jednak aż tak transparentny, a konta i udziały w Banku rozdysponowane są w gronie jego znajomych i przyjaciół),
- Putin ma możliwość deponowania, inwestowania i utrzymywania majątku w krajach, które znajdują się w orbicie wpływu politycznego Rosji i jednocześnie nie są objęte regulacjami przeciwko praniu pieniędzy obowiązującymi w Unii Europejskiej, czy Ameryce Północnej, chodzi tutaj o kraje Azji Środkowej, ale także państwa „graniczne”, w których ścierają się interesy Rosji i Zachodu, takie jak Mołdawia, Białoruś, czy Serbia,
- część interesów oligarchów rosyjskich prowadzona była przez prywatne banki z byłych republik radzieckich, znajdujących się aktualnie w Unii Europejskiej: na Litwie, Łotwie i w Estonii, nie można wykluczyć, że słabość instytucjonalna państewek bałtyckich była lub jest wykorzystywana w niektórych biznesach posiadanych przez Putina, w końcu jeszcze do 2017 roku kilka łotewskich banków oferowało możliwość otwarcia kont dla spółek offshore,
- utworzenie systemu kliencko-oligarchicznego – prawdopodobnie część majątku i dochodów Putina to nie „twardy” majątek, a możliwość „miękkiego” oddziaływania na osoby, które są mu, z jakiegoś powodu, coś winne, np. przychylność przy rządowych kontraktach,
- używanie spółek offshore do operacji gospodarczych lub przechowywania wartości (osoby powiązane z Putinem wypłynęły m.in. podczas wycieku Panama Papers),
- inwestowanie w złoto, metale szlachetne, kruszce, kryptowaluty (niektóre z tych rynków pozostają ciągle poza twardymi regulacjami w zakresie badania pochodzenia majątku).
To oczywiście częściowo spekulacje, nie sądzę aby ktoś oprócz samego Vladimira Putina znał całą prawdę (a może on sam już nie ogarnia?).
Być jak Vladimir Putin?
O ile oczywiście naganne, o ile nie przestępcze, jest uwłaszczanie się na majątku państwowym, czy tworzenie struktur oligarchicznych, to wniosek z działań Vladimira Putina nasuwa się sam. Gdy idzie o prywatność biznesu i poufność środków nie ma co wywarzać otwartych drzwi, a sposoby stosowane przez najbogatszego człowieka na świecie mogą być stosowane także przez tych „mniejszych” i także w bardziej etycznych celach, takich jak:
- wejście na rynek bez wzbudzania niezdrowej sensacji u konkurencji,
- zabezpieczenie majątku osób narażonych na ryzyka polityczne,
- prowadzenie legalnych interesów, które z punktu widzenia niektórych religii mogą być niemile widziane,
- realizacja swojego prawa do prywatności.