Opublikowano Dodaj komentarz

OjWojtek ma zarzuty karne, ale dalej sprzedaje kontent

Oj Wojtek, coś Ty narobił!?

Znacie OjWojtka? Znanego też jako Wojciech Przeździecki? OjWojtek to youtuber z milionowymi zasięgami. Twórca internetowy, podróżnik, znany z kanału OjWojtek oraz współtworzenia nieistniejącego już kanału WIP Bros.

Ostatnio także z tego, że Prokuratura Krajowa postawiła mu zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej związanej z organizowaniem loterii promocyjnych w głośnej sprawie Buddy. O czym zresztą sam obwieścił, w serii filmów na youtube, które w tajemniczy sposób zbiegły się z popularnym materiałem na Kanale Zero, który podważa sens działań prokuratury.

Filmy, niezależnie od oceny samego OjWojtka, bardzo polecam, bo z jednej strony pokazują, jak bezduszny i potężny jest aparat państwa, z drugiej pokazują, że jak się ma pieniądze, kontakty i znajomości to żadne oskarżenie nie jest straszne.

Zablokowali mi wszystkie konta? Nie ważne, zaszyję się w Indiach u bogatych ziomków i będę żył na ich koszt. W tajemniczy sposób dolecę na Bliski Wschód, gdzie będę dalej sobie żył i dobrze jadł.

Kolega, który przelewa yotuberowi od niechcenia 100k? Żaden problem.

Zarabianie na kontencie pod tytułem „jadę autostopem z Grecji do prokuratury w Szczecinie”? Także bezproblemowe. A jak Ty się chłopie w tej Grecji znalazłeś? Wszystko z narracją, że nie mam grosza przy duszy, podczas gdy tydzień później wchodzi odcinek, w którym główny bohater wprowadza się do mieszkania, którego Wy nigdy nie będziecie mieć.

Wygląda to na niezłą akcję PRową, ale ja nie o tym…

Wątek karny w tej sprawie jest ciekawy. Loteria promocyjna, którą prokuratura określa mianem hazardu. Stosowanie niewłaściwych stawek VAT. Głośne zatrzymania. Czy oskarżenia zasadne? Trudno na ten moment się wypowiadać, ja zresztą też nie o tym.

Ja o tym, że OjWojtek wraca do biznesu. Wydaje książkę, nagrywa filmy i rusza w podróż. Wciąż z zablokowanymi kontami.

Jak to robi?

A no zwyczajnie, założył z tatą spółkę z o.o., w której ma 9 udziałów.

Bardzo prosta taktyka zabezpieczająca przed działaniami wierzycieli i prokuratury.

Wdrożona poprawnie daje oddech i możliwość monetyzowania swojego kontentu bez narażania się na działania służb i wierzycieli.

Opublikowano Dodaj komentarz

7 nieoczywistych porad, jeżeli chcesz sprzedać udziały w spółce z o.o.

7 nieoczywistych porad dla Ciebie, jeśli chcesz sprzedać udziały w spółce z o.o. i zrobić to ŹLE ❌Kolejność przypadkowa:

🟡 Zignoruj wymagania dotyczące formy umowy. Po co fatygować się do notariusza, skoro można załatwić wszystko na słowo? Przecież umowa spółki z o.o. to tylko formalność, a notarialne poświadczenie podpisów to zbyteczna biurokracja. Jeśli chcesz, by transakcja po prostu była nieważna, brak odpowiedniej formy umowy to idealny początek.

🟡 Nie sprawdzaj, czy umowa spółki wymaga zgody na sprzedaż. Zamiast poświęcać czas na przeglądanie umowy spółki, śmiało sprzedaj udziały bez upewnienia się, czy zgoda zarządu jest wymagana. Zignorowanie takich zapisów to świetny sposób na komplikacje prawne i możliwość, że sprzedaż będzie nieważna. A przecież kto by się tym przejmował?

🟡 Zlekceważ obowiązek zgłoszenia transakcji do zarządu. Po co informować spółkę o sprzedaży udziałów? Przecież nowy nabywca automatycznie staje się udziałowcem, bez żadnych dodatkowych formalności. Tylko że, zgodnie z przepisami, spółka musi zostać poinformowana o transakcji, a zarząd ma obowiązek zaktualizować księgę udziałów. Ale kto by się martwił drobnymi formalnościami, które mogą zablokować nabywcę przed oficjalnym wejściem do spółki albo sprawić, że zostanie pominięty przy jakimś ważnym głosowaniu? Ups…

🟡 Podaj zaniżoną wartość udziałów w deklaracji PCC. Nie ma sensu podawać realnej wartości rynkowej udziałów w deklaracji podatkowej. Lepiej wpisać niższą wartość, by zapłacić mniejszy podatek. Nawet jeśli stawka PCC wynosi tylko 1%, to przecież każda złotówka się liczy, prawda? Co z tego, że urząd skarbowy może to później zakwestionować i obciążyć Cię dodatkowymi kosztami? Ważne, żeby teraz zapłacić jak najmniej. YOLO!

🟡 Nie przejmuj się aktualizacją danych w KRS. Myślisz, że zgłaszanie zmian do Krajowego Rejestru Sądowego to Twoja odpowiedzialność? Błąd! Najlepiej zignorować ten obowiązek i liczyć, że samo się to jakoś zgłosi. Możesz być pewien, że brak zgłoszenia prędzej czy później się zemści, ale kto by się tym przejmował teraz?

🟡 Sprzedaj udziały, nie płacąc podatku dochodowego. Masz dochód z kapitałów pieniężnych, ale czy to powód, by zgłaszać go w PIT-38? Oczywiście, że nie! Możesz spokojnie „zapomnieć” o 19% podatku od zysków kapitałowych. Przecież skarbówka ma tyle spraw, że na pewno przeoczy ten drobny szczegół. A jeśli kiedyś się tym zainteresują? To przyszły problem – teraz ciesz się zyskami.

🟡 Nie analizuj zapisów w umowie spółki dotyczących prawa pierwokupu. Prawo pierwokupu albo pierwszeństwa? Kto by się przejmował takimi szczegółami! Przecież skoro dogadałeś się z kupującym, wszystko będzie w porządku, prawda? Zignorowanie takich zapisów to idealna droga do frustracji – dla Ciebie i kupującego, gdy spółka lub inny wspólnik nagle skorzysta z przysługującego jej prawa i uzna bezskuteczność lub nieważność transakcji.

A jeśli nie chcesz popełnić tych błędów, to wejdź na stronę  https://rejestracjaspolkizoo.pl/2024/09/02/umowa-sprzedazy-udzialow-w-spolce-z-o-o-omowienie-czesto-zadawane-pytania-aktualny-wzor/ gdzie pokażę Ci, jak prawidłowo sprzedać udziały w spółce, zgodnie z obowiązującymi przepisami i unikając niepotrzebnych problemów.

Możesz też sprawdzić wzór umowy sprzedaży udziałów w spółce z o.o.