Jeżeli w biurze odwiedził Cię „Pan Kanapka”, albo płaciłeś/aś rano za bułki to pytanie zadane w tytule może wydać Ci się niedorzeczne. Podobne uczucie może towarzyszyć Ci, jeżeli otworzysz ustawę o Narodowym Banku Polskim i zerkniesz na przepisy art. 31 i 32, które stanowią, co następuje:
Znakami pieniężnymi Rzeczypospolitej Polskiej są banknoty i monety opiewające na złote i grosze.
Znaki pieniężne emitowane przez NBP są prawnymi środkami płatniczymi na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej.
Tyle teorii. Spróbuj jednak jako przedsiębiorca zapłacić fakturę przekraczającą kwotę 15.000 złotych. Po pierwsze, naruszysz postanowienia ustawy o swobodzie działalności gospodarczej (przyznasz, że zabawna jest nazwa ustawy, która mówi o swobodzie, a tak naprawdę ją ogranicza), a mówiąc wprost, zakaz przyjmowania i realizowania płatności powyżej wzmiankowanej kwoty w innej formie niż za pośrednictwem rachunku płatniczego.
No dobrze, ale czy gdyby taki przedsiębiorca na przykład zapłacił taką kwotę gotówką, to czy umorzy ona jego zobowiązanie? Pytanie bardzo istotne, w końcu mocą prawnego środka płatniczego jest możliwość umarzania zobowiązań. Odpowiedź jest prosta: tak, umorzy – można dokonać zapłaty drugiemu przedsiębiorcy gotówką, kwoty powyżej 15.000 złotych płacąc np. za towar i strony transakcji będą „na czysto”.
Czyli jednak mamy do czynienia nadal z prawnym środkiem płatniczym. No tak, tylko że, jakby, no… nie do końca.
Przedsiębiorcy będący podatnikami nie zaliczają do kosztów uzyskania przychodów kosztu w tej części, w jakiej płatność została dokonana bez pośrednictwa rachunku bankowego. Czyli po ludzku – nie możesz obniżyć podatku w zakresie w jakim płacisz gotówką za coś co nabywasz dla przedsiębiorstwa.
Czy da się to jakoś „obejść”?
Tak, chociaż pojawiały się w orzecznictwie sądowym absurdalne interpretacje, że powyżej kwoty 15.000 zł (wtedy jeszcze 15.000 euro) nie można ze skutkiem dla zaliczenia w koszty podatkowe umarzać zobowiązania w inny, niż zapłata pieniądzem sposób* to możesz korzystać tutaj jak najbardziej z dobrodziejstwa przepisów prawa, czyli możesz regulować swoje zobowiązania np. poprzez:
- potrącenie,
- zapłatę wekslem ze skutkiem tzw. nowacji (czyli odnowienia zobowiązania),
- datio in solutum (świadczenie w miejsce wykonania – sytuacja gdy dłużnik zwalnia się ze zobowiązania np. dostarczając rzeczy zamiast pieniędzy).
czyli sposoby znane prawu cywilnemu od ponad dwóch tysięcy lat i nie powinno mieć to negatywnych skutków podatkowych na gruncie ustawy o podatku dochodowym, choć w kontekście VAT akurat datio in solutum jest niezbyt korzystne.
Świat zmierza jednak w stronę sytuacji gdy gotówka zastąpiona zostanie pieniądzem elektronicznym, czy nam się to podoba, czy nie, możemy nie mieć na to wpływu. Wszystko to w imię transparentności finansowej przedsiębiorstw. O ile więc prawo wekslowe nie odejdzie do lamusa to będziemy mieli wciąż „papierową” alternatywę, choć korzystać z niej będą nieliczni.
W Norwegii natomiast do 2020 r. wszelkie płatności dokonywane będą wyłącznie pieniądzem elektronicznym. Inni mają gorzej?
* niesławny wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi z dn. 22 kwietnia 2010 r. I SA/Łd 141/10, który odmawiał możliwości zastosowania potrącenia dla transakcji powyżej 15.000 euro.