Opublikowano Jeden komentarz

Powtarzalne świadczenia niepieniężne wspólników – sąd staje po stronie ZUS

Bum! 🔥 Jest orzeczenie warszawskiego Sądu Okręgowego w sprawie powtarzających się świadczeń niepieniężnych! Jest też ono absolutnie niespodziewane. Dlaczego? Dlatego, że sąd nie skupiał się na kwestii powtarzalności czy też jednorazowości czynności wspólników przy określeniu czy instytucja została prawidłowo wdrożona. Skupił się na tym, na rzecz kogo ją wprowadzono. Na szczęście wyrok jest nieprawomocny i jest szansa skorygowania go w Sądzie Apelacyjnym.

Jak wyglądał stan faktyczny? Reprezentowana przeze mnie spółka planuje wprowadzić do umowy m.in. następujące postanowienie:

„1. Wszystkie udziały w Spółce na podstawie przepisu art. 176 Kodeksu spółek handlowych, obciąża się obowiązkiem świadczenia na rzecz i w interesie Spółki, powtarzających się świadczeń niepieniężnych polegających na (…) wykonywaniu czynności z zakresu obsługi prawnej wskazanych przez Spółkę osób trzecich (klientów Spółki), a w szczególności polegających na udzielaniu konsultacji prawnych, porad prawnych, wydawaniu opinii prawnych oraz analizach prawnych. (…)
2. Powtarzające się świadczenia niepieniężne realizowane będą przez każdego Wspólnika co miesiąc w wymiarze do 160 godzin w miesiącu stosownie do potrzeb Spółki.”

Co napisał sąd na tle takiego postanowienia?

W ocenie Sądu Okręgowego, mając na uwadze charakter opisanych przez odwołującą spółkę czynności mających być realizowanych przez wspólników, należy stwierdzić, że planowane działania nie mają nic wspólnego z charakterem prawnym i celem wprowadzenia instytucji świadczeń niepieniężnych na gruncie art. 176 k.s.h. Wskazany przez odwołującą spółkę we wniosku o interpretację stosunek prawny nie
mieści się w hipotezie normy prawnej art. 176 k.s.h. Z treści wniosku wynika jednoznacznie, że wspólnicy spółki mieliby realizować usługi z zakresu doradztwa prawnego wobec klientów spółki, w określonym maksymalnym wymiarze czasu pracy, za ustaloną stawkę. Zdaniem Sądu Okręgowego, odwołująca spółka dąży więc do prowadzenia działalności gospodarczej z zakresu doradztwa prawnego poprzez swoich wspólników, podejmując przy tym próbę obejścia przepisów ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych.

W ocenie Sądu Okręgowego, o ile w ramach art. 176 k.s.h. możliwym byłoby realizowane czynności prawnych stricte na rzecz spółki m.in. sporządzanie opinii prawnych przez wspólników spółki w sprawach dotyczących bezpośrednio spółki, to jednak realizowane takich czynności na rzecz klientów spółki stanowi realizację zlecenia, niemieszczącego się w granicach świadczenia opisanego w art. 176 k.s.h. Obrazując powyższe, w ocenie Sądu Okręgowego, w granicach art. 176 k.s.h. pozostawałoby przygotowanie przez wspólnika spółki wniosku o wydanie interpretacji prawnej wobec spółki ale poza granicami tego przepisu pozostaje przygotowanie takiego wniosku dla klienta spółki, jako, że będzie to czynność wykraczająca poza stosunek korporacyjny łączący wspólnika i spółkę.

Chciałbym napisać, że Sąd Okręgowy bardzo wnikliwie rozważył wszystkie kwestie w tej sprawie, wydaje się jednak, że nie rozważył żadnej. Nie wypowiedział się więc ani o tym, czy proponowane przez spółkę rozwiązania mają charakter ciągły, czy powtarzalny, czy mamy do czynienia z prawidłowym postanowieniem umownym, skupił się jedynie na tym, że świadczenia mają być „na rzecz” spółki, a nie na rzecz jej klientów traktując wspólnika jako zleceniobiorcę, a klienta spółki jako zleceniodawcę. Nie wskazał jednak kto miałby być potencjalnym zleceniodawcą i jaką odpowiedzialność miałby ponosić wspólnik jako potencjalny zleceniobiorca.

Czy ktoś może wytłumaczyć Sądowi Okręgowemu, że wszystko co spółka robi to robi to w interesie klientów? Że spółka z o.o. to spółka hybrydowa, mająca elementy osobowe, a instytucja art. 176 ksh jest przejawem właśnie osobistego zaangażowania wspólników w spółkę i realizację jej celu gospodarczego (tu: sprzedaży usług prawnych)? A wreszcie, czy mógłby się sąd odnieść do szerokiej argumentacji zawartej w odwołaniu, a nie napisać dwa akapity? Jest to dla mnie jako osoby reprezentującej odwołującego się po prostu obraźliwe, że na kilka stron odwołania, gdzie szeroko omawiałem instytucję i poglądy doktryny prawa oraz sądów dostałem tylko te dwa powyższe akapity. Mam prawo czuć, że sędzia nie przeanalizował wszechstronnie wszystkich argumentów w sprawie. Nie mówiąc o tym, że wydaje się nie rozumieć instytucji spółki handlowej oraz tego czym jest współczesna gospodarka oparta na usługach.

To niesamowite przekleństwo, że sprawy z zakresu prawa spółek rozpoznają sądy pracy.

Profesorowie Kidyba i Sołtysiński, zawsze na studiach prezentowani jako osoby, które często mają ścierające poglądy na różne tematy jak nigdy byli zgodni, że prawo  dopuszcza ustanawianie powtarzających się świadczeń niepieniężnych polegających także na spełnianiu ich na rzecz osoby trzeciej, tj. np. klienta spółki. Spółka może wówczas uzyskiwać przysporzenie z racji wynagrodzenia należnego z tytułu stosunku łączącego ją z osobą trzecią (Dla wątpiących źródła: prof. dr hab. Andrzej Kidyba, Komentarz aktualizowany do art. 301–633 KSH, 2017, art. 356, pkt 2 S. Sołtysiński, M. Mataczyński, w: Sołtysiński i in., Komentarz KSH, t. 3, 2013, s. 458.

Walka trwa. Wyrok jest nieprawomocny, a sprawa będzie miała ciąg dalszy 👍 Trzymajcie kciuki, bo nie można tak tego zostawić.