Opublikowano Dodaj komentarz

Przekręt kambodżański? Kim naprawdę jest Vanna Ly?

Kim naprawdę jest Vanna Ly?

Cały piłkarski Kraków (a właściwie ta jego część, która kibicuje Wiśle, a także ta, która jej nie kibicuje, a stroi sobie regularnie żarty z kambodżańskiego inwestora) zadaje sobie dzisiaj pytanie. Przelew wpłynie, czy nie wpłynie? Podobno do dnia dzisiejszego Vanna Ly oraz Mats Hartling mieli wpłacić na konto spółki akcyjnej 12 milionów złotych. Wiadomo już, że do tego nie doszło.

Są tacy, którzy łudzą się, że przed 24:00 księgowy Wisły dostanie maila z potwierdzeniem przelewu. Tylko, dlaczego miałby go dostać?

Facts and figures

Co wiemy o przejęciu Wisły Kraków S.A.?

W sobotę 22 grudnia 100 procent akcji Wisły Kraków SA trafiło do funduszy inwestycyjnych Alelega Luxembourg S.à r.l. i Noble Capital Partners Ltd. Członkowie Zarządu klubu oraz Rady Nadzorczej zrezygnowali dziś z pełnionych funkcji, a ich dymisja została przyjęta.

Tyle wiemy oficjalnie ze strony internetowej samego klubu. Nie ma mowy o warunkowej transakcji, jak i o postanowieniach umowy. Wygląda to więc na, chciałoby się powiedzieć, transfer definitywny. Media jednak ciągle trąbią o warunku w umowie, który powoduje, że jeżeli do dziś pieniądz nie wpłynie, to do transakcji nie dojdzie.

Co wiemy o Alelega Luxemburg?

To spółka prawa luksemburskiego, zarejestrowana w 2013 roku, z adresem rejestrowym w Rombach. Co jednak najciekawsze, w rejestrze figuruje informacja, że wynajmująca tej firmie lokal spółka IMMO MAGTIB SARL złożyła informację do rejestru, że umowa domicylu (czyli, jak się domyślam chodzi o najem), skończyła się naszemu inwestorowi w październiku 2018 roku (źródło). Z listy dostępnych mi wpisów rejestrowych wynika też, że spółka regularnie rok do roku zmienia swoją siedzibę.

Pogłębiony research w Google wskazuje, że składane przez spółkę sprawozdania finansowe wykazują sumy bilansowe niższe niż polska kwota wolna od podatku. Niektórzy pocieszają się, że od kiedy pan Vanna Ly przejął ową spółkę, to nie ma jeszcze żadnego sprawozdania finansowego… ale to chyba marna pociecha, zważywszy na to, że nie buduje to w żaden sposób wiarygodności inwestora.

A może Noble Capital Partners Ltd?

Ci są bogaczami w porównaniu do Alelega Luxemburg. Według ostatniego sprawozdania finansowego jednostek mikro złożonego w Companies House ich aktywa na 2017 rok wynoszą około 340.000 funtów. W sam raz by wpłacić 12 milionów złotych do Wisły, prawda?

Mats Hartling zrezygnował jednak z funkcji dyrektora owej spółki w październiku 2017 roku i mniej więcej od tego czasu nie jest też jej przeważającym udziałowcem (o ile w ogóle nim jest).

Co jeszcze wiemy?

Adam Pietrowski (nowy, tymczasowy prezes Wisły) i Mats Hartlings się znają, występują razem w polskiej spółce Capital City Markets Sp. z o.o. – spółka kupiona przez nich w pierwszym półroczu 2018 roku od jakiegoś biura rachunkowego.

Transakcja zakupu Wisły miała podobno mieć cenę 1 euro.

Co możemy przypuszczać?

Pan Vanna Ly nie jest żadnym kambodżańskim biznesmenem, a, nazwijmy go, powiernikiem. Także panowie Pietrowski i Hartling nie wydają się posiadać wystarczających zasobów do działania samodzielnego. W mojej ocenie mamy więc do czynienia z wykorzystaniem powiernictwa do planowanego zakupu Wisły Kraków.

Ktoś zainteresowany pewnymi aktywami Wisły postanowił ją zakupić pod przykrywką. Nie zdziwiłbym się, gdyby umowa zakupu akcji była tak sporządzona, że te 12 milionów złotych dla klubu wcale nie były obligatoryjne… i co wtedy?

Upadłość. Może kontrolowana. Może nie…

A może manewr dotychczasowych właścicieli obliczony na to, żeby cała odpowiedzialność spadła na „nieodpowiedzialnych” inwestorów? Próba ochrony przed odpowiedzialnością karną („Panie Prokuratorze, przecież znalazłem inwestora!”).

Jednego jestem pewien, najmniej mi to wygląda na poważną transakcję.

To oczywiście tylko moje przypuszczenia.

Bardzo chciałbym się mylić…

Opublikowano Dodaj komentarz

Przestępstwa białych kołnierzyków

Przestępstwa białych kołnierzyków

Co albo kto przychodzi Ci na myśl, gdy słyszysz wyrażenie „przestępstwa białych kołnierzyków”? Pranie pieniędzy? Fałszerstwa dokumentacji? Oszustwa na wielką skalę? W skrócie, przestępstwa białych kołnierzyków to często złożone i wieloaspektowe przestępstwa gospodarcze i skarbowe.  Jako radca prawny mam oczywiście uprawnienia do obrony w tego typu sprawach, a moją przewagą nad większością prokuratorów jest to, że rozumiem praktykę obrotu gospodarczego. Znam prawo spółek handlowych, zajmuję się nim na co dzień, piszę o nim prowadząc blog Zakładanie spółki z o.o.

Prokuratorzy i policja niestety nie mają tego typu doświadczeń. Czasem fantazjuję sobie, jak to by było być po tej drugiej stronie mocy, prowadzić śledztwa i oskarżać. Na szczęście myśl taka szybko budzi we mnie obrzydzenie. Wiem, że mógłbym być skuteczniejszy i bardziej etyczny w tych działaniach, ale jednocześnie zlecanie agentom CBŚ albo ABW wchodzenia na czyjąś prywatną posesję o 6.00 rano byłoby ponad moją godność.

Słowo może Ci się kojarzyć z serialem „White Collar”, mnie natomiast najbardziej kojarzy się z moim kolegą po fachu adwokatem Łukaszem Chmielniakiem, doświadczonym obrońcą w sprawach gospodarczych i twórcą świetnego, bardzo merytorycznego bloga Białe kołnierzyki.

Pomyślałem o nim wczoraj, gdy snułem refleksję na temat lektury, którą mam aktualnie na tapecie.

Shantaram

Nie wiem czy słyszeliście o „Shantaram”, bestsellerowej książce Gregory’ego David’a Robertsa. Czytam ją długo, jak nigdy.

Książki połykam w tempie ekspresowym, ta jednak nie pozwala mi na to zarówno swoją objętością, jak i stylem pisania. Sam jeszcze nie wiem jak ją ocenić, wzbudza we mnie często mieszane uczucia. Fabuła jest wciągająca, to w zasadzie zbeletryzowana autobiografia autora – australijskiego narkomana, anarchisty, rewolucjonisty, a w końcu przestępcy, który uciekł z więzienia i jakimś cudem trafił do Bombaju, gdzie chciał zacząć nowe życie. Jak to często bywa, trafił znowu do półświatka.

Postać alter ego autora, Lina, jest bardzo żywa, emocjonalna i da się lubić. Jest uczynny, hojny, przeżywa osobisty dramat miłosny, ciężkie więzienie, jednocześnie fałszuje paszporty, nielegalnie wymienia walutę, szmugluje złoto. Budzi jednak moją sympatię. Ta refleksja nad głównym bohaterem zaprowadziły mnie do wspomnienia słów Łukasza Chmielniaka, który opowiadając w pewnym gronie (mam nadzieję, że nie obrazi się za to, że przytoczę te słowa) kiedyś powiedział coś w stylu:

Lubię bronić tych ludzi, to są ciężkie sprawy, ale ludzie, których bronię, nawet jeżeli popełniają przestępstwa to zwykle fajni ludzie. Tacy, z którymi można dobrze spędzić czas, porozmawiać na ciekawe tematy. Oni często potrzebują nie tylko obrony karnej, ale zrozumienia, pocieszenia. To ludzie tacy jak my.

Rzeczywiście, Łukasz jak nikt inny, potrafi wzbudzić zaufanie i pomóc w wielu problemach. A pod tym jak mówi o swoich klientach mogę podpisać się obiema rękami. Tym bardziej, że…

Granica tego co dozwolone i tego co zakazane jest często płynna

Kiedy mamy do czynienia z przestępstwem? W sprawach gospodarczych często istnie bardzo płynna i cienka granica między tym co dozwolone, a tym co zakazane. Prawo, które przynajmniej w doktrynach teoretyków prawa ma być odzwierciedleniem tego co słuszne i sprawiedliwe, nie zawsze odpowiada poczuciu sprawiedliwości wielu osób.

Przestępcą w Polsce można zostać, gdy nie sprawdzimy zbyt dobrze naszego kontrahenta, albo gdy kupimy coś na warunkach rynkowych, ale jednak bardziej okazyjnie. Przestępcą można być, gdy wywozimy leki za granicę, albo kupujemy weksel od kogoś kto go ukradł. Przestępcą można zostać, gdy błędnie opiszemy fakturę albo nawet gdy podpadniemy urzędnikom.

Przykład niedawnych zatrzymań byłych szefów KNF rzuca się tutaj dobitnie w oczy. Przestępcą można być nawet wtedy, gdy masz absolutne przekonanie, co do tego, że czynisz słusznie i dobrze.

Dlatego podzielam refleksję Łukasza, a znane mi osoby, które potrzebują pomocy w sprawach tego typu namawiam do skorzystania z jego usług.

Jeżeli jest to sprawa na styku prawa podatkowego, gospodarczego, prawa spółek oraz prawa karnego.

Najlepiej jednak…

Zapobiegać, a nie leczyć

A w tym mogę pomóc Ci ja, zapraszam więc do kontaktu.

Opublikowano Dodaj komentarz

Aktualna lista banków dopuszczających spółki offshore

Lista banków dopuszczających zakładanie kont dla spółek offshore

OECD swoim systemem CRS skutecznie uderzyła w bankowość offshore i ze świecą szukać banku, który otworzy konta bankowe dla karaibskich lub azjatyckich spółek offshorowych. Rynek jednak nie znosi próżni. W kilku jurysdykcjach (o części z nich już pisałem we wpisie o kontach bankowych w Puerto Rico) można jeszcze założyć konta dla spółek offshore.

Kto bogatemu zabroni?

Jeżeli Ty lub Twoje biznesy posiadają obroty miesięczne liczone w milionach dolarów możesz korzystać z bankowości prywatnej praktycznie na całym świecie. Po sieci krąży dowcip, że aktualnie banki „piorą” tylko duże pieniądze. Tyle żartem.  Zupełnie legalny biznes umiejscowiony offshore też potrzebuje jednak rozwiązań bankowych, jeżeli więc obracasz milionami i nie masz problemu z ujawnieniem swoich danych jako beneficjenta spółki to możesz szukać rozwiązań w Luksemburgu czy Liechtensteinie.

Lista banków offshore dla mniej zamożnych klientów

Jeżeli jednak Twoje depozyty nie idą w miliony to może zainteresuje Cię aktualna lista banków, które są mniej wymagające przy otwwarciukonta dla spółek offshore.

  • Belize: Caye, AIBL, Belize Bank Limited, Heritage Bank.
  • Kazachstan: ATF Bank, Alfabank (Russian branch), Tsesnabank, ForteBank.
  • Curacao: South American International Bank, United International Bank
  • Vanuatu: Pacific Private Bank, ANZ Vanuatu, BSP Vanuatu, Wanfuteng Bank
  • Puerto Rico: Euro Pacific Bank
  • Nevis: Bank of Nevis

Co ważne wyżej wskazane jurysdykcje podlegają oficjalnie pod CRS (wyjątkiem jest Puerto Rico).

Konto w EMI dla spółek i osób fizycznych

Aby nie podlegać raportowaniu zgodnie z CRS możesz otworzyć też konto, także dla spółki offshore, w jednej z wielu instytucji pieniądza elektronicznego, np. korzystając z mojego zaproszenia do Transferwise.

Konta bankowe offshore dla osób fizycznych

Jeżeli potrzebujesz kont bankowych offshore dla osób fizycznych poza CRS i z niewielkimi wymogami dokumentacyjnymi sprawdź banki w Mołdawii, Gruzji, Czarnogórze i Serbii (te dwa ostatnie kraje są na wyboistej drodze do UE).

Pamiętaj, że niektóre z tych jurysdykcji mogą wymagać uzyskania pozwolenia dewizowego od Prezesa NBP.

Opublikowano Dodaj komentarz

Spółka w Gruzji

Spółka w Gruzji – po co to komu?

Z Gruzją kojarzy nam się zachwycająca przyroda, gościnność ludzi, wyborne wino i ciepłe wybrzeże Morza Czarnego. Gruzja jest jednak także krajem atrakcyjnym dla osób poszukujących anonimowości oraz korzystnych rozwiązań podatkowych. Okazuje się, że spółka w Gruzji może być nie tylko pomysłem na uniknięcie CRS, ale także na działalność, która nie jest obciążona nadmiernym fiskalizmem.

Mało który kraj jest na tak szybkiej drodze rozwoju, Gruzja regularnie zalicza spore awanse w wielu światowych rankingach prowadzenia biznesu. Zawdzięcza to coraz bardziej przyjaznemu środowisku prawnemu oraz licznym zachętom dla inwestorów.

Jakie korzyści oferuje spółka w Gruzji?

  • brak minimalnych wymogów kapitałowych – biznes możemy zacząć już od jednego dolara,
  • łatwość otwarcia działalności, wszelkie procedury mogą zamknąć się w ciągu tygodnia
  • przyjazne środowisko podatkowe – aktualna stawka podatku CIT wynosi 15% (jest porównywalna z Polską), jednakże z uwagi na to, że podatek jest płatny dopiero w momencie dystrybucji zysku, można efektywnie odsuwać moment właściwego opodatkowania,
  • istnienie umów o unikaniu podwójnego opodatkowania z wieloma krajami, w tym z Polską, Wielką Brytanią, Niemcami, czy Irlandią,
  • spółki finansowe i handlowe są zwolnione z podatku dochodowego od dochodów powstających poza Gruzją,
  • brak automatycznej wymiany informacji o beneficjentach rachunków bankowych w ramach CRS,
  • relatywna łatwość otwarcia rachunku  bankowego dla spółki w Gruzji,
  • możliwość handlu i utrzymywania relacji handlowych z Iranem.

Wady spółki w Gruzji:

  • niska populacja i siła nabywcza Gruzinów powodują, że rynek jest relatywnie mały,
  • Gruzja ma napięte relacje z Rosją

Szukasz tego lub innych rozwiązań?

Zapraszam do kontaktu

Opublikowano Dodaj komentarz

Czy istnieją jeszcze prawdziwe raje podatkowe?

Czy w świetle klauzuli unikania opodatkowania i CFC istnieją jeszcze raje podatkowe?

Bardzo dobre pytanie. Jeszcze kilka-kilkanaście lat temu rajów podatkowych było bez liku, a otwarcie spółki w takim kraju gwarantowało nie tylko anonimowość, ale też możliwość prowadzenia biznesu bez jakichkolwiek obciążeń podatkowych. Obecnie, mimo że raje podatkowe wciąż istnieją, wiele jurysdykcji jest w kryzysie. Wszystko to jest wynikiem:

  • regulacji CFC (zagranicznych spółek kontrolowanych),
  • wprowadzenia do porządku prawnego klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania,
  • wprowadzeniu małej klauzuli obejścia prawa w zakresie podatku od towarów i usług,
  • uderzenia w bankowość offshore poprzez regulację CRS oraz przepisy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowania terroryzmu.

Szczęśliwie można powiedzieć, że chociaż tradycyjne raje podatkowe i struktury służące zachowaniu anonimowości beneficjentów to w dużej mierze przeszłość to jednak istnieje kilka państw, którym należy się przyjrzeć bliżej.

Zjednoczone Emiraty Arabskie

Jakkolwiek spółka offshore w Emiratach nie jest już może najlepszym pomysłem to spółka onshore wraz z wizą rezydencką dla członka zarządu może spełniać kryteria klasycznego raju podatkowego. Podatek dochodowy w Emiratach nadal nie istnieje. W operacjach międzynarodowych nie nalicza się także podatku od towarów i usług, który niedawno w Emiratach wprowadzono. Jakkolwiek protokół z 2013 roku do polsko-emirackiej umowy o unikaniu opodatkowania pogorszył sytuację osób, które nie mogą wykazać się posiadaniem miejsca zamieszkania w Emiratach to możliwość nabycia wizy rezydenckiej, a co za tym idzie bycia traktowanym na potrzeby CRS jak rezydent Emiratów przez lokalne banki i władze brzmi kusząco.

Prawda?

Estonia

To nie jest klasyczny raj podatkowy. To znaczy, nie w sensie takim, że nie ma tam podatku dochodowego, podatek jest, ale przepisy dotyczące jego poboru wskazują, że do czasu, gdy zysk w spółce jest reinwestowany, a może bardziej precyzyjnie, nie jest wypłacany wspólnikom to podatek dochodowy nie występuje. Idealna sytuacja dla osób, którym nie zależy na dystrybucji dywidend, ale trzymaniu bez podatku wartości w bezpiecznej strukturze.

W końcu nikt nie wie czy za kilkanaście lat nie będzie można jakoś ulgowo wyciągnąć tego pieniądza, szczególnie, że już dziś są po temu sposoby.

Więcej o spółkach w Estonii przeczytasz tutaj: ile trwa założenie spółki w Estonii oraz co musisz wiedzieć zanim zarejestrujesz spółkę estońską.

Liban

Rzucam często takim dowcipem: Kto by nie chciał trzymać pieniędzy w tym samym banku co Hezbollah? 🙂 Pisząc jednak zupełnie serio. Liban, ze względu na korzystną umowę o unikaniu opodatkowania z Polską może poszczycić się brakiem opodatkowania pensji dyrektorskich w spółkach libańskich. Jednocześnie banki libańskie są rzetelne i służą jako finansowy hub dla transakcji we wschodnim basenie Morza Śródziemnego. Otwarcie spółki w Libanie może być dobrym pomysłem dla dużych biznesów online.

Oddam wyjątkowo głos Ministrowi Finansów naszego kraju: „Dochód uzyskany przez podatnika z tytułu pełnienia funkcji dyrektora w spółce w Libanie jest zwolniony z opodatkowania w Polsce, przy czym jeżeli podatnik uzyskałby w danym roku podatkowym inne dochody podlegające opodatkowaniu w Polsce, dochód uzyskany w Libanie powinien zostać uwzględniony dla potrzeb obliczenia stopy procentowej podatku od pozostałego dochodu podlegającego opodatkowaniu w Polsce.”

Czy trzeba lepszej rekomendacji? Może spółka offshore w Libanie jest dla Ciebie?

Puerto Rico

Pisałem o tym kraju w kontekście bankowości umykającej systemowi CRS. To terytorium stowarzyszone Stanów Zjednoczonych jest aktualnie światowym hubem finansowym dla bankowości offshore dla wszystkich spółek w rajach podatkowych (za wyjątkiem spółek z samego USA, Stany nie kalają własnego gniazda). Nie oferuje ono rajskiego opodatkowania, ale relatywnie bezpieczną przystań dla środków finansowych zarobionych w klasycznych jurysdykcjach offshore.

A Ty, gdzie chcesz znaleźć swój raj? 🙂