To co najbardziej lubię w swojej pracy to sytuacje, w którym odwiedzam jakieś nowe miejsca, do których pewnie w życiu bym nie pojechał, gdyby nie sprawy biznesowe. Jako typ absolutnie ciepłolubny i zafascynowany Bałkanami (o czym pisałem kiedyś na moim innym blogu) do zwiedzania i wakacyjnych wojaży wybieram zwykle ciepłe rejony Adriatyku lub Morza Egejskiego.
Tym razem jednak los, potrzeba biznesowa oraz potrzeby moich klientów rzucają mnie w zupełnie innym kierunku.
W przyszłym tygodniu wybieram się na Łotwę, celem finalizacji umowy z jednym z tamtejszych banków. Pomysły rządzących, takie jak Centralna Baza Rachunków Bankowych, a także potrzeby moich klientów związane z ochroną kapitału poza terytorium Najjaśniejszej Rzeczpospolitej, a także dobra oferta łotewskich banków i otwarcie na klientów z całego świata skłoniły mnie do nawiązania współpracy z tamtejszym sektorem bankowym.
Nie zapeszając więc, bo wszystko wydaje się być przygotowane, już w najbliższym czasie, po sfinalizowaniu rozmów i kontraktów, będziemy pomagać w otwieraniu rachunków bankowych na Łotwie. W ofercie banku znajdują się konta wielowalutowe (w tym złotówkowe), karty debetowe, konta typu merchant zarówno dla spółek, jak i dla osób fizycznych.
Zasadą na Łotwie jest, że tajemnica bankowa ujawniana jest tylko na podstawie wyroku sądowego, a Łotwa buduje swoją gospodarkę w dużej mierze opierając się właśnie o sektor bankowy i wysoką jakość usług.
Trzymajcie więc kciuki, aby za niedługo móc cieszyć się możliwością zawierania umów na rachunki bankowe na terenie Łotwy bez konieczności wizyt w tym kraju. A ja w międzyczasie postaram się wrzucić parę zdjęć z pięknej Rygi.
To dotyczy jakiegoś jednego konkretnego banku? Ogólnie ciekawy pomysł na bloga. Bardzo kręgu moich zainteresowań 🙂
Tak, dotyczy to konkretnego banku, chociaż banków, które dotychczas specjalizowały się w obsłudze spółek zagranicznych (głównie z jurysdykcji offshore) jest co najmniej kilka. Teraz banki zmieniają swój profil i szukają dojść do klienta mniej trudnego niż spółki z Panamy czy Seszeli. Ja, dzięki mojemu blogowi anglojęzycznemu (www.yourllcinpoland.com) zostałem znaleziony przez jeden z banków i po długich negocjacjach w końcu zawarliśmy umowę.
Generalnie na początek obsługa będzie wyglądała tak, że klienci będą musieli się jednak zjawić na miejscu na Łotwie, co wynika z coraz bardziej restrykcyjnych polityk bankowych (albo z tego, że mi jeszcze nie ufają w 100% 😉 – wolałbym aby chodziło o to pierwsze), docelowo jednak będziemy zmierzać do tego aby wypracować możliwość obsługi klientów w 100% w Polsce.